środa, 11 maja 2011

can, can't, must, musn't need, needn't...

Nie wszystko można jeść. Nie wszystko też chce się jeść. Ja sama jestem niesamowicie wybredna. Choć od paru lat coraz więcej rzeczy zaczynam jeść (a przynajmniej próbować), to do dziś mam ogromne opory przez próbowaniem. Widzę przed sobą nowe danie, coś zupełnie mi nieznanego i... nie mogę, po prostu nie mogę spróbować! Czuję, jakby próbowanie nowych potraw miało mnie strasznie boleć, choć wiem, że to tylko mój sposób myślenia, bo przecież, ostatecznie, najwyżej mi nie posmakuje. Jednak chciałabym napisać bardziej o tym, czego nie można, niż o tym, czego się nie chce jeść.

Każdy, kto zaczyna swoją "przygodę" z gastrologiem,  prędzej czy później dostanie mnóstwo rad. Rady od lekarza, i to od każdego inne, rady od babci, mamy, dziadka, brata, siostry, chłopaka. Niestety nie tak łatwo jest usiąść, spisać sobie na kartce wszystkie za i przeciw i postanowić: od dziś nie jem ...! Bo co dalej? Co w takim razie będę jadła? Dla mnie samej było to męczarnią. Dzisiaj, po właściwie czterech latach powoli dochodzę do jakiejś równowagi z jedzeniem, ale nie było to takie łatwe. W końcu jemy właściwie ciągle, a przynajmniej kilka razy dziennie i nie jest to coś, z czego możemy zrezygnować, jak np. z picia alkoholu. To, w porównaniu z rezygnacją np. z warzyw i owoców, to błahostka.

W kilku najbliższych postach chciałabym pokazać wam, co mi wolno, a czego nie, żeby usprawiedliwić jakoś filozofię tego bloga. Nie piszę w końcu o przepisach dla tych z IBS z czystej przyjemności.Być może znajdziecie coś, co wam pomoże :) W końcu można uczyć się na błędach, ale nie trzeba na swoich własnych :)

2 komentarze:

  1. a ja wręcz odwrotnie - uwielbiam próbować nowości, tylko za każdym razem boję się, że coś mi zaszkodzi. ale odkąd biorę leki, jest o wiele lepiej i na szczęście mogę jeść prawie wszystko. ;)dobrze jednak, że robisz taką listę, bo wiem, że jeśli tych leków w końcu nie odstawię, to moja biedna wątroba długo tak nie pociągnie. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę ;) też bym chciała pozbyć się leków, ale coś wątpię przez najbliższe parę lat... A co do wątroby, to też się martwiłam. Ale ostatnio spytałam mojego gastro i powiedział, że właśnie te leki, które mi daje nic a nic wątrobie nie szkodzą. Więc na tym polu możemy się zrelaksować :)

    OdpowiedzUsuń