sobota, 29 września 2012

Cukinia po meksykańsku

Jesienią na straganach z warzywami jest tak wiele pyszności, że nie wiadomo, co gotować najpierw, dynię, cukinię, papryki... wybór jest niemalże nieskończony. Najlepiej - wszystko po kolei.
Na lekki obiad, który nie przysporzy nam żadnych problemów żołądkowych, a dostarczy wiele smaku i mnóstwo witamin, polecam cukinię po meksykańsku. Przepis zaczerpnięty ze "Smaku życia" Agnieszki Maciąg.


Składniki:
3 duże pomidory
2 młode spore cukinie lub 6 małych
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
2 ząbki czosnku
2 suszone papryczki chili
1 cebula
2 łyżki oliwy z oliwek
0,5 szklanki posiekanych liści bazylii
1 łyżeczka cukru trzcinowego
sól
świeżo mielony czarny pieprz
Żeby to danie naprawdę nie szkodziło, przepis dla IBS-ów trzeba trochę zmodyfikować. Ja rezygnuję z papryczki chili, cebuli i czosnku. Wiem, że wszystkie te składniki sprawiają, że danie ma wyjątkowy aromat. Niestety, dla mnie są tylko źródłem bólu żołądka, więc.... z bólem rezygnuję! Ostatnio dowiedziałam się też, że jedno z moich ulubionych ziół, bazylia, bardzo wzmaga produkcję kwasu żołądkowego. Więc teoretycznie też powinnam z niego zrezygnować. Nie rezygnuję, myślę, że to mały grzech.

1. Najpierw parzymy pomidory i obieramy je ze skórki. Kroimy w kostkę. Cukinię myjemy i bez obierania kroimy w kostkę. Paprykę myjemy, usuwamy nasiona i kroimy w kostkę.
2. Na rozgrzaną na patelni oliwę dodajemy paprykę. Gdy papryka jest już prawie gotowa, dodajemy cukinię, a na koniec pomidory. Dusimy bardzo krótko, wszystkie warzywa szybko będą miękkie. Na koniec dodajemy cukier, sól i bazylię.

Podajemy z kuskusem lub z ryżem. Coś pysznego, a do tego wegetariańskie. Naprawdę poprawi humor w słotny dzień :)

niedziela, 2 września 2012

Muffiny na koniec lata

Pod koniec lata wszystkie owoce przyniesione z ogrodu lub z targu wywołują uśmiech na twarzy. Jest jeszcze trochę malin, pojawia się polski winogron, pomidory są lepsze niż w jakimkolwiek innym miesiącu. Z ostatnich zakupów przyniosłam też koszyczek pięknych czerwonych porzeczek - soczystych, słodkich i kwaśnych jednocześnie, po prostu pysznych. Bardzo letnich.
Kiedy zostaje mi trochę bananów, ich skórka robi się ciemniejsza, a same banany są zbyt dojrzałe, wiadomo, co będzie na deser - babeczki bananowe, robione na bazie bananów, oleju i białej czekolady. Ale skoro mamy koniec lata, postanowiłam zmodyfikować przepis i zamiast przesłodkich babeczek, upiec muffinki bardziej letnie, z czerwoną porzeczką.

Składniki:
3-4 bardzo dojrzałe banany
125 ml oleju słonecznikowego
2 jajka
125 g mąki pszennej
125 g mąki kukurydzianej
90 g drobnego cukru i łyżka cukru demerara
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół koszyczka porzeczek


1. Babeczki robi się niezwykle szybko, więc najpierw włączamy piekarnik i rozgrzewamy do 
200 st. C. Foremki do babeczek wykładamy papilotkami, ewentualnie smarujemy odrobiną tłuszczu i wysypujemy bułką tartą. Silikonowych foremek nie trzeba ani smarować, ani posypywać, ani wypełniać papilotkami.

2. Banany rozgniatamy tłuczkiem do ziemniaków lub widelcem. Do osobnej miski wlewamy olej, dodajemy jajka i ubijamy trzepaczką.
3. Do dużej miski wsypujemy: mąkę, cukier, sodę i proszek. Mieszamy. Dodajemy mus bananowy i mieszankę oleju i jajek.
4. Porzeczki płuczemy i zdejmujemy z gałązek. Dodajemy do dobrze wymieszanej masy i lekko mieszamy, aby były rozłożone równomiernie. Do każdej papilotki/foremki nakładamy około 2 łyżki ciasta. Można nakładać prawie do pełna, wtedy babeczki pięknie wyrosną. To, że dobrze wyrastają to zasługa połączenia sody i proszku. Natychmiast po wyłożeniu ciasta, foremki wkładamy do piekarnika. 
5. Pieczemy około 25 minut. 

Dla mnie to świetny deser - nie są tłuste, nie zawierają kremu, który dla osób z IBS jest prawdziwym zabójstwem. To deser bez surowych owoców, nie za słodki. Babeczki są sycące i zdrowe, w końcu robione z owoców i z owocami. Porzeczki to właściwie świetny dodatek - dzięki nim jest równowaga między smakiem słodkim i kwaśnym w babeczkach, a ich pestki świetnie się rozgryza. Po prostu bomba ;)